O kaloszach słów kilka + przegląd tegorocznych modeli

Kalosze HUNTER - Sandhurst Nylon-Lac

Długo broniłam się przed kupieniem kaloszy. Główny powód był jeden: w gumowych kaloszach stopa poci się i w ogóle nie oddycha. Druga kwestia: kalosze noszą rybacy, rolnicy, osoby w stadninach koni, dzieci do przedszkola – ok, ale żeby robić z kaloszy hit mody miejskiej? To nie dla mnie. Poza tym guma z…

Czytaj dalej…

FacebookTwitterGoogle+Podziel się

Balsam do ust EOS oryginał & podróbka – porównanie

Podróbka EOSa to nie tylko wyrzucone pieniądze i produkt w brzydkim opakowaniu. Myślę że to również zagrożenie naszego zdrowia, bo kto wie co tak na prawdę w tej podróbce jest? Czy nie ma tam może jakichś szkodliwych substancji, które nie są przebadane i mogą nam zaszkodzić? Tak na prawdę kompletnie nie wiadomo skąd właściwie jest ta podróbka i jakie ma w sobie składniki. Na opakowaniu podrobionego balsamu EOS oczywiście lista składników jest przepisana z opakowania oryginału, ale sądząc po kolorze, konsystencji i zapachu (wybaczcie ale nie mam zamiaru go smakować) z pewnością składy obu produktów nie mają ze sobą nic wspólnego. A teraz moje porównanie oryginału i podróbki EOS. Mój Naturalny balsam do ust EOS Limited Edition Passion Fruit - o naturalnym smaku egzotycznej marakui, który jakiś czas temu pokazywałam Wam w recenzji w czerwcu (Recenzja dwóch balsamów do ust EOS: jajeczko i sztyft i który prawie mi się kończy ponieważ mam go już dość długo. Podróbka to nowy niby EOS o tym samym smaku. Oryginał na zdjęciu zawsze jest po lewej stronie. Mam nadzieję, że ten post pomoże Wam odróżnić oryginalny EOS od podrobionego i uniknąć zawodu, a także konsternacji jeśli planujecie, aby balsam do ust EOS był udanym prezentem.

Na podróbkę balsamu do ust EOS trafiłam już dwa razy i to oczywiście u sprzedawców na Allegro. Pisałam o tym w poście: Balsamy do ust EOS: oryginały i podróbki jednak nie mogłam Wam pokazać zdjęć, gdyż przywitały śmietnik. Tym razem już po raz trzeci wpadła w moje ręce podróbka balsamu do ust EOS, która…

Czytaj dalej…

Dlaczego nie lubię kosmetyków Ziaja?

Ziaja Liście zielonej oliwki Skoncentrowany krem oliwkowy SPF 20. Polecamy lekki, nietłusty krem z esencją z liści zielonej oliwki. Zapewnia prawidłowe nawilżenie, ochronę i regenerację. Idealny na każdą pogodę, dla każdego rodzaju skóry, w każdym wieku. Liście zielonej oliwki - odświeżają i wzmacniają skórę oraz chronią przed transepidermalną utratą wody. System nowoczesnych filtrów UV - chroni przed podrażnieniami słonecznymi. Emolienty i witaminy - zmiękczają naskóre i wygładzają drobne zmarszczki.

Już wspominałam, że mówiąc szczerze kosmetyków Ziaja w ogóle nie lubię. Chętnie wspieram polskie firmy, ale pod warunkiem że jakość produktów mi odpowiada, a nie dla zasady. Odkąd jako nastolatka wypróbowałam okropną serię samoopalającą Ziaja Sopot (okropną ponieważ zapach i efekt  był dla mnie nie do zaakceptowania), krem pod oczy…

Czytaj dalej…

Dziś Halloween! Okultyzm VS dobra zabawa – dynia atakuje

Bojkot halloween, prawdziwe oblicze spirytyzmu, wojna z okultyzmem

Już od kilku dni na parapetach domów w sąsiedztwie widać wydrążone dynie, oraz papierowe, Halloweenowe ozdoby. Nawet będąc na zakupach w Lidlu, aby zrobić spożywcze zakupy (Szybki i prosty lunch z gotowca: Tagiatelle z bazyliowym pesto), widziałam najróżniejsze gadżety na halloweenowe dla dzieci już za kilka złotych. Ale zaraz, zaraz to…

Czytaj dalej…

  • AKTUALNIE NAJPOPULARNIEJSZE WPISY JulioBlog.pl: